„Kobiety, jedzenie i bóg” Geneen Roth to bardzo mądra książka. Trzeba najpierw pokochać siebie, aby się zmieniać z miłości dla siebie, a nie katować się z obrzydzenia do siebie. Niby oczywiste ale jak rzadko stosowane! Większość osób ZACZYNA zmianę od narzucenia sobie drakońskich wymagań i karania się (poczuciem winy i negatywna samooceną) za nienadążanie za nimi. A tymczasem odwrócenie tej kolejności może być skazaniem siebie na sukces. Wymaga to oczywiście pracy ale oznacza dotarcie do źródeł swojego problemu i uleczenie go.
Wybierać pokarmy i aktywność z miłości do siebie. Książka pokazuje jak może wyglądać psychoterapia polegająca na odkrywaniu ZNACZEŃ jedzenia i powiązań z uczuciami i przeżyciami. Uświadomienie sobie i przepracowanie swoich zranień i konfliktów wewnętrznych umożliwia powrót do swojego ciała i zamieszkanie w nim na nowo. Zamiast polem bitwy ciało staje się naszym domem, miejscem, gdzie możemy doświadczać głodu,sytości i wszelkich uczuć w bezpieczny sposób.
Autorka, która przez lata sama borykała się z zaburzeniami odżywiania, obecnie jako psychoterapeutka podsumowuje na koniec:
- jedz, co chcesz i lubisz,
- rób przerwy między posiłkami,
- jedz w spokojnym miejscu, samochód takim nie jest
- nie przejadaj się,
- daj się prowadzić ciału,
- jedz z radością, samkiem i przyjemnością, bez poczucia winy,
- ucz się zaufania do niego i jego języka .
- To myśl przewodnia tej książki i cel do jakiego można zmierzać w swojej psychoterapii. Oczywiście nie jest takie proste jak brzmi, wymaga długiej pracy nad sobą ale warto…